Antoni Dołęga urodził się w 1915 r. w Farfaku (obecnie część Łukowa) (fot. PAP/Wojciech Pacewicz)
Ostatniego żołnierza podziemia antykomunistycznego, chor. Antoniego Dołęgę ps. Znicz pochowano w niedzielę Trzebieszowie (Lubelskie). Wolna Polska to jego pośmiertne zwycięstwo - napisał w liście prezydent Andrzej Duda.
Antoni Dołęga żołnierz AK i WiN ukrywał się przez wiele lat, do śmierci w 1982 r. i został pochowany po kryjomu. Jego szczątki odnaleziono w czerwcu tego roku w miejscowości Popławy-Rogale w gminie Trzebieszów.
Ordynariusz diecezji siedleckiej ks. bp Kazimierz Gurda, który przewodniczył Mszy św. pogrzebowej powiedział, że po 35 latach od śmierci Antoniego Dołęgi można powiedzieć, iż jego nadzieje o wolności ojczyzny się spełniły.
Sam tego czasu nie dożył. Umierał w czasie stanu wojennego, w czasie wielkich nadziei, a jednocześnie wielkiego zagrożenia. W ziemskim życiu smaku wolności już nie doświadczył. Doświadczamy jej my, nam dane się nią cieszyć i to jest wielki dar, wielki skarb. Musimy się z tym darem wolności obchodzić odpowiedzialnie. Nie wolno nam pozwolić go sobie odebrać. Kosztował zbyt dużo cierpienia i śmierci naszych braci i sióstr? - powiedział ks. bp Kazimierz Gurda.
List skierowała również premier Beata Szydło.
Niepodległa Rzeczpospolita oddaje dziś należną cześć ostatniemu Żołnierzowi Wyklętemu. Dzisiejsze wydarzenie jest wyrazem elementarnej historycznej sprawiedliwości. To ważne ogniwo wypełnienia naszego moralnego zobowiązania wobec ludzi, którzy swoim życiem dali świadectwo wierności Bogu, honorowi i ojczyźnie napisała.
List od premier odczytała minister Anna Maria Anders. Podkreśliła, że o takich postaciach jak Antoni Dołęga należy mówić.
Jest mi przykro, jak czytam prasę w ostatnich dniach, co o nas piszą, co piszą o Polsce. To, że kilka osób może nam zrobić tak złą opinię na świecie, to jest dla mnie szokujące. Powinniśmy takie uroczystości rozgłaszać, takich ludzi chwalić, żeby pokazywać prawidłowy wizerunek Polski powiedziała Anna Maria Anders.
Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk podkreślił, że Antoni Dołęga był do końca wierny Polsce i przysiędze żołnierskiej, nigdy się nie poddał.
Antoni Dołęga miał swoje Westerplatte trwające kilkadziesiąt lat, był wierny Polsce stając w jej obronie w 1939 r. i był wierny jej aż do śmierci. Broni nie złożył, munduru nie zdjął? powiedział Jan Józef Kasprzyk.
Antoni Dołęga został pochowany na cmentarzu parafialnym w Trzebieszowie.
Wuj spocznie na tym samym cmentarzu, na którym spoczywają jego wierni współtowarzysze broni, również osoby, które dokonały konspiracyjnego pochówku w 1982 r. powiedział wnuk siostry Dołęgi, Ronald Werelich.
My, jako rodzina szukaliśmy wuja blisko 50 lat. Wtedy, gdy go szukaliśmy, on żył, a nawet gdy umarł w 1982 r. to on i jego historia żyła w Trzebieszowie i okolicach, w wielu miejscowościach, w których się ukrywał. Żyła po cichutku, w sercach tutejszych mieszkańców dodał Ronald Werelich.
To był pogrzeb po latach, z ceremoniałem wojskowym, najdłużej ukrywającego się żołnierza antykomunistycznego podziemia - chorążego Antoniego Dołęgi. Ukrywał się przez 37 lat, a zmarł 35 lat temu. Był pochowany w tajemnicy przed ówczesną władzą. Szczątki chorążego Dołęgi zostały w tym roku ekshumowane, a w niedzielę złożone w mogile w miejscowości Trzebieszów, niedaleko Łukowa.
ZOBACZ MATERIAŁ FILMOWY